poniedziałek, 28 października 2013

Crumble jabłkowe z jagodą kamczacką i orzechami:)

Bardzo szybki prosty i  nie bąbowo kaloryczny deser:)





Przygotowujemy kruszonkę, jabłka kroimy w kostkę, dodajemy orzechy włoskie(pokruszone) i dosłownie kilka owoców jagody kamczackiej (dawałam 5 szt. owoców na foremkę). Na spód foremki dajemy jabłka z orzechami i jagodami, a następnie posypujemy kruszonką. Pieczemy w ok. 170-180 stopniach do zarumienienia kruszonki:) 
W sam raz na jesienny wieczór;)




piątek, 25 października 2013

macarons !!!!!!!!!


Uwielbiam ! Cudowne makaroniki !



Muszę przyznać, że pieczenie ich to wyzwanie tylko dla zapaleńców, wytrwałych w dodatku..zanim wyszły takie jakie są, robiła je 4 razy...






Bardzo ciężko jest napisać przepis..przynajmniej mnie bo po 2-3 razach już po prostu sama kombinowałam, ucząc się na błędach. Oto moje błędy:

1. dodawanie zielonych migdałów nie przesianych przez sitko. Muszą być przez sitko, bo konsystencja musi być jak mąka czy cukier puder:(!
2. temperatura - lepiej dać niższą i piec dłużej, niż je przypalić i zrobić gumę do żucia:)
3. podczas nakładania makaroników, nie rób tego łyżką, tylko wyciskaj z rękawa (użyła jednorazówki) bo wyjdą bardzo nie proporcjonalne oraz nie rozprowadzaj ich, chcąc zrobić gładkie, należy zrobić "kupki" one same się rozpłyną...:)



Jeśli jeszcze coś istotnego przyjdzie mi do głowy, to dopiszę a tym czasem cierpliwości!


czwartek, 24 października 2013

pesto 100% genovese

Będąc w Ligurii, pewnego pięknego dnia dorwał mnie staruszek, który sprzedawał pesto genovese, (żałuję, że nie zrobiła mu zdjęcia), jednak zanim się kupiło, dawał go spróbować, co zadecydowało o moim zakupie..było obłędne:) 
myślę, że o tym smaku i zapachu przesądziła jakość produktów.. 
aczkolwiek, oto poniżej zakupione pesto, z którego można "odgapić" przepis..

 Najlepiej smakuje ze świeży makaronem<3


p.s jeśli kupujecie gotowe pesto w sklepie i zawiera ono niej niż 50% bazylii oraz jakieś inne dziwne składniki, których nie zobaczycie na tej etykiecie tzn. że jest do dupy:)


czwartek, 17 października 2013

mini tarta z kremem na bazie ricotty i karmelizowanymi figami


             Włoski region Liguria, zainspirował mnie połączeniem ricotty z figą.. i postanowiłam to wykorzystać... a poniżej rozpływający się w ustach efekt:)



Przepis:

Robimy kruche ciasto tak jak na tartę,cieniutko wałkujemy i wykładamy nim formę, następnie kładziemy na nie
krem:
(ja wszystko robiła na oko, tutaj proporcje które powinny wystarczyć na blachę od tarty)
- 1 opakowanie ricotty
- 150ml śmietany kremówki (ubitej nie na sztywno, ma być bardzo gęsta-lekko ubita)
- 100ml jogurtu naturalnego
- 1 jajko
- cukier puder (około pół szklanki) - do smaku
Wszystkie składniki dokładnie, powoli wymieszać łyżką, wpuszczając do środka powietrze, powstała masa przypomina serek homogenizowany..
Pieczemy w 170 stopniach ok.40min. 



W między czasie robimy figi, tzn owoce należy dokładnie umyć i pokroić w ćwiartki. Następnie robimy karmel z brązowego cukru lub miodu, albo pół na pół i oblewamy owoce. Układamy na przestygniętej tarcie i gotowe:)
Smacznego!



sobota, 12 października 2013

tarnina

Ostatnio jak byłam w lesie na jeżyny, ta piękna ciemna kulka wzbudziła moje zainteresowanie, dowiedziałam się, że po pierwszych przymrozkach można je zbierać. 



Kiedy wzięła ją w lesie do ust, nieco się zraziłam-czuć tylko cierpkość i nic więcej...



Jednak nie poddałam się i zrobiła sok, dżem oraz jestem w trakcie robienia nalewki. 
Jeśli chodzi o dżem, jest z ni trochę zabawy, gdyż trzeba z tarniny usunąć pestki (oczywiście po wcześniejszy umyciu). Następnie do wydrylowanych owoców dodajemy troszkę wody i cukier (dosypujemy do saku) wszystko smarzymy i na koniec pasteryzujemy. Dżem jest trochę cierpki, ale bardzooo dobry, można go podawać na słodko jak i do dań mięsnych.



Sok-cudo! 
Bardzo mało przy nim pracy, tarki należy umyć, zalać wrzątkiem i odstawić na 3 dni (to powoduje, że tracą cierpkość). Następnie odcedzamy, tarki wyrzucamy, a sok stawiamy na gazie i dosypujemy do niego cukru (do smaku), kiedy się zagotuje można wlewać do butelek i pasteryzować. PYCHOTA jakiej nie znacie...!




niedziela, 6 października 2013

mini "kanapeczki"

 Coś na ząb, do dobrego wina i nie tylko... osobiście nie przepadam za czarnym chlebem, ale zauważyłam, że jest w domu i jego żywot dobiega końca, więc postanowiłam go wykorzystać-nie lubię marnować jedzenia...



Zrobiłam 3 pasty:
1. zainspirowana szefem kuchni na zamku w Malborku.
   Pasta pietruszkowa z orzechami włoskimi, oliwą i solą, można dodać odrobinę tartego parmezanu.



2. Awokado z fetą i cytryną. Spróbujcie też z miętą.



3. Tuńczyk, kapary, pomidorki cherry, troszkę cebulki.

A najlepsze jest w słoiczku - masełko truflowe, świetne z białym pieczywem - jestem zakochana w smaku białych trufli...



I do tego wytrawne wino prosto z Chianti, ciemno czerwone, niemal bordowe o cierpkim smaku..mmmm



piątek, 4 października 2013

ostatnie przetwory

Po krótkiej przerwie, w poszukiwaniu inspiracji:) .. pasuje się ogarnąć i zrobić porządek. Na grządkach już tylko ostatki buraczków z których można zrobić rozmaite smakołyki. Zachęcam do spędzenia co najmniej jednego dnia z burakami:D!